Pożegnania czas...
W niedzielę 5 września podczas Mszy św. o godz. 11.00 pożegnaliśmy ks. Andrzeja Majcherka, który rozpoczął pracę duszpasterską w parafii bł. Czesława w Opolu. Ks. Andrzej na każdej Eucharystii głosił dziś słowo Boże, przypominając nam, że podobnie jak nie każda miłość jest cnotą, tak nie każda nienawiść jest grzechem. Nie możemy pokładać w drugim człowieku takiego zaufania, jakie należy się tylko Bogu, bo wtedy niepowodzenia spowodują, że życie nam się zawali i pozostaną zgliszcza. Swoje szczęście trzeba budować na miłości Jezusa.
Zapraszając do prezbiterium wszystkie dzieci obecne w kościele, ks. Andrzej poprosił je, by wskazały mu, gdzie w pobliżu znajduje się Pan Jezus. Mówiąc o miłości Chrystusa do każdego człowieka, zachęcał dzieci, żeby również wyśpiewały Mu swą miłość. Stąd pełne entuzjazmu wykonanie piosenki „Tyś jak skała, Tyś jak wzgórze”.
Ks. Andrzej podziękował ks. Proboszczowi za cierpliwość do jego pomysłów i za to, że był i pozostaje jego ojcem duchownym, od którego może czerpać wiele sił i spokoju. Podziękował parafianom za modlitwę, za życzliwość, za serce, a młodzieży za czas wspólnej pracy, zabawy i modlitwy, za trwanie przy Chrystusie i za niespodziankę, jaką był śpiew prowadzony w czasie Eucharystii przez zespół wokalno-instrumentalny. – Przede wszystkim chcę jednak podziękować Panu Bogu, że mnie przy was postawił, że mogłem być z wami tutaj w tej parafii – mówił wzruszony ks. Andrzej.
– Dziś mamy takie formalne, oficjalne pożegnanie, ale ks. Andrzej z nami pozostanie jako kapłan, jako przyjaciel, jako człowiek – podkreślał ks. Proboszcz wręczając ks. Andrzejowi upominek, który ma przypominać mu o parafii Przemienienia Pańskiego.
Po zakończeniu Mszy św., gdy dzieci i dorośli zaśpiewali „Sercem kocham Jezusa”, przed ks. Andrzejem ustawiła się długa kolejka parafian, chcących złożyć mu życzenia, a przede wszystkim podziękować za cztery wspólne lata. Uścisków, ciepłych słów, a i ukradkiem ocieranych łez było naprawdę sporo.