Rodzice Jacka dziękują za hojność i solidarność
Ewa i Michał Wasińscy serdecznie dziekują wszystkim, którzy wspierają leczenie ich syna Jacka ofiarami pieniężnymi i modlitwą. Zbiórka, która odbyła się 8 lutego w naszej parafii, przerosła ich najśmielsze oczekiwania. Dziękują nam za zebrane 16 127 zł, 5 funtów i 15 euro. Dziękują za wpłaty na zbiórkę na portalu siepomaga oraz za wpłaty na ich konto w Fundacji Słoneczko.
- Jesteśmy pozytywnie zaskoczeni hojnością i solidarnością z nami ludzi z parafii Przemienienia Pańskiego. Dziękujemy wszystkim darczyńcom za okazane nam dobro i szczodrość serc. Dziękujemy także członkom Żywego Różańca za modlitwę i pomoc w organizacji i przeprowadzniu zbiórki. A księdzu proboszczowi dziękujemy za zgodę na zbiórkę - mówi Ewa Wasińska.
Przypomnijmy, że Ewa i Michał z naszej parafii proszą o finansowe wsparcie operacji ich najmłodszego synka Jacka. Marzą o tym, by miał zdrowe nóżki. Chłopiec urodził się z rozszczepem kręgosłupa, wodogłowiem i wieloma innym uszkodzeniami, ale ku zaskoczeniu wszystkich, rozwija się bardzo dobrze. Jest pogodnym, półtorarocznym chłopcem, który ma wiele energii i dzielnie znosi regularne rehabilitacje.
Jacek urodził się też z tzw. końsko-szpotawymi stopami i bezwładem dolnej części ciała. Lekarze zdecydowali, że skoro i tak nie będzie mógł chodzić, nie ma potrzeby zajmować się jego stopami. Inne podejście mają lekarze w Niemczech, którzy podejmują się takich operacji., bo pionizacja ciała jest ważna dla rozwoju dziecka. Jacek na razie może tylko pełzać, podciągając się rączkami. Specjalne stabilizatory ortopedyczne pozwalają go ustawiać w pionie. Wtedy zmienia mu się perspektywa patrzenia na otaczający go świat, a i ma wtedy dwie wolne rączki, bo jedną z nich nie musi się podpierać.
Koszt operacji w klinice w Niemczech wynosi ponad 100 tysięcy złotych. Obecnie trwa zbiórka na ten cel, a także odbywają się charytatywne licytacje na Facebooku. Zatem już dziś jest możliwość wsparcia Jacka - szczegóły zamieszczone są na stronach: