Dzień 6 - na Jasnej Górze

Tradycyjnie wstaliśmy wcześnie z radością ruszając na ostatni etap naszej pielgrzymki. Przed nami najkrótszy odcinek do pokonania, więc "niosło" nas. Wszystko sprzyjało, pogoda wymarzona, serca radosne, oczekiwanie na spotkanie z bliskimi, którzy przybyli do Matki Bożej Częstochowskiej. W drodze jak zwykle radosny śpiew i modlitwa, nieustające błogosławieństwo naszego przewodnika - ks. Zygmunta, a także moment pojednania, w którym przeprosiliśmy się pięknie za chwile słabości.

Aż trudno było uwierzyć, gdy mijaliśmy tabliczkę "Częstochowa 4 km", że tak szybko minęła droga tego odcinka. Ostatni dzień pielgrzymowania upłynął pod hasłem "Maryja - Mistrzynią Komunii" i choć czasu mieliśmy mniej niż w poprzednich dniach, to zdążyliśmy przybliżyć sobie temat w rozważaniach, które przygotował nasy duchowy przewodnik. Komunia z Ciałem Chrystusa w Eucharystii buduje wewnętrzne zjednoczenie (komunię), wszystkich wiernych w Ciele Chrystusa, którym jest Kościół, a Maryja jest Mistrzynią tego zjednoczenia. Nie możemy zapominać, że od momentu chrztu rozpoczęła się nasza komunia z Bogiem, nasza więź z Jezusem Chrystusem, którą trzeba stale pielęgnować i pogłębiać, czego możemy uczyć się od Matki Jezusa Chrystusa.

Szczęśliwi wkroczyliśmy na Jasną Górę, niosąc kwiaty, które otrzymaliśmy od pani Krystyny. To wzruszający moment, gdy nasza grupa mogła się pokłonić Matce Przenajświętszej. Nieśliśmy ze sobą wiele intencji, dużo radości, przemyśleń. Każdy dzień pielgrzymki zbliżał nas do Boga, wypełniał spokojem i dawał możliwość zapomnienia o "biegu", w którym zazwyczaj toczy się każdy dzień. W czasie Mszy św. do zgromadzonych swoje słowa pnownie skierował biskup Andrzej Czaja. Później poszliśmy pokłonić się przed Obraz Matki Bożej i powrót do domu!

Zdjęcia z wejścia na Jasną Górę - zobacz